Dla lżejszych aplikacji, wózki widłowe elektryczne są zazwyczaj wyposażone w jeden, niewymienny akumulator. Najczęściej też są one ładowane w dowolnym miejscu spełniającym jedynie dwa warunki: w którym nie blokują przejazdu oraz istnieje możliwość podłączenia prostownika. Rozwiązanie takie ma jedną niepodważalną zaletę – jest tanie. Wymogi prawa nakładają jedynie na użytkownika obowiązek sporządzenia dokumentu pt. „Ocena Zagrożenia Wybuchem dla Stanowiska Ładowania Akumulatorów”. Jeżeli wnioski w nim zawarte, a bazujące na obliczeniach emisji wodoru na to pozwalają, wszystko jest OK. Sytuacja zaczyna się zmieniać wraz ze wzrostem liczby wózków lub z ograniczeniami wynikającymi np. z przykrego zapachu wydzielanego przez ładujące się akumulatory. Wówczas rozwiązaniem najwłaściwszym okazuje się najczęściej okap wentylacyjny pod którym umieścić można zarówno prostowniki jak i ładujące się wózki. Uniwersalność tego rozwiązania pozwala na jednoczesne ładowanie kompletnie różnych wózków widłowych, samych akumulatorów oraz np szorowarek do podłóg. Celem poprawy skuteczności wyłapywania emitowanego wodoru stosujemy kurtyny z pasów PCV.
Zabudowę okapową stanowisk ładowania wykonujemy najczęściej z modułów 2 lub 2.5 metrowych, o szerokości 1.8 metra. Zapewnia to wysoką sztywność konstrukcji oraz umożliwia wykonanie okapu w praktycznie dowolnej konfiguracji. Z uwagi na niewielki ciężar, konstrukcję zazwyczaj mocujemy do sufitu za pomocą klasycznych metod stosowanych w instalacjach wentylacyjnych. Rozwiązanie takie zapewnia bezpieczeństwo użytkowania – nie ma ryzyka przypadkowego uderzenia np w nogę podporową. W razie szczególnych wymagań lub braku możliwości zamocowania konstrukcji do ściany lub sufitu wykonujemy konstrukcję wsporczą, mocowaną do posadzki na której instalujemy okap. Dopełnienie tego rodzaju zabudowy stanowi najczęściej półka na prostowniki w wersji półkowej lub półstanowiskowej